Denisiuk Paulina

Czy Polsce potrzebny jest prezydent?

 

Miałam 5 lat, kiedy „okrągły stół” obradujący od 6.02 do 5.04.1989 roku przywrócił Polsce dwie ważne historycznie instytucje: Prezydenta jako organ władzy wykonawczej, Senat, jako drugą izbę parlamentu. Swoją pracę rozpocznę od krótkiego rysu historii prezydencji w Rzeczpospolitej.

Na oficjalnej stronie internetowej „głowy państwa” ,jak zwyczajowo nazywamy Prezydenta znalazłam fascynujący zapis: „przedstawienie listy polskich prezydentów nie jest rzeczą prostą: …po pierwsze nie da się ustalić… kiedy się zaczyna, a kiedy kończy jaki okres historyczny…, a po drugie - nie ma zgody jak traktować PRL”. Dalsze wątpliwości tyczą niezależności i suwerenności PRL-u, jak traktować funkcję Przewodniczącego Rady Państwa, prezydencję Bolesława Bieruta i czy automatycznie wyklucza to uznawanie prezydentów RP na obczyźnie.

Moje zdziwienie jeszcze bardziej pogłębiło pytanie: czy Polsce potrzebny jest Prezydent ? , skoro nawet historycznie nie możemy jednoznacznie przypisać ciągłości tej funkcji i umieścić czasowo ludzi i zdarzeń . Czy Polska, nawet w tak ważnej kwestii musi wprawiać w zdumienie rodaków i inne nacje? Te „kłopoty” przenoszą się na fakty. Już pierwszy Prezydent Gabriel Narutowicz jest tego przykładem. Urodził się na Żmudzi, gimnazjum kończył na Łotwie, rozpoczął studia na Uniwersytecie w Petersburgu, skończył na Politechnice w Zurychu. Politycznie związał się z partią „Proletariat”, spowinowacony był z Józefem Piłsudskim, pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych w II RP. 11 grudnia 1922 roku został po wyborze zaprzysiężony na pierwszego Prezydenta RP. W 5 dni po objęciu funkcji , na otwarci wystawy, został zastrzelony w czasie rozmowy z angielskim ambasadorem. Jeśli Gabriel Narutowicz był pierwszym Prezydentem II RP, to kim był wcześniej Naczelnik Państwa Józef Piłsudski ?

Drugim Prezydentem RP był Stanisław Wojciechowski, inteligent z pochodzenia, dobrze wykształcony „ścisły umysł”, lewicowiec z PPS, bliski przyjaciel Józefa Piłsudskiego. W rządzie Ignacego Paderewskiego pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych. 20 grudnia 1922r. Zgromadzenie Narodowe wybrało go Prezydentem, ale już po 4 latach, 14 maja 1926r. w wyniku zamachu majowego złożył urząd. Obalił go najlepszy przyjaciel Józef Piłsudski.

Trzecim Prezydentem został ziemianin, socjalista, konspirator, chemik z wielkim dorobkiem naukowym Ignacy Mościcki. Jak poprzednicy związany z Józefem Piłsudskim przekonaniami politycznymi i bliską znajomością. 4 czerwca 1926 roku został zaprzysiężony na Zamku Królewskim na Prezydenta, 9 maja 1933 rozpoczął drugą kadencję, przerwała ją II Wojna Światowa a zakończyło internowanie w Rumunii i przekazanie urzędu Władysławowi Raczkiewiczowi. Trzy prezydentury i wszystkie zakończone tragicznie dla Prezydenta lub Rzeczypospolitej.

W okresie II Wojny Światowej przekazywano sobie stanowiska prezydenckie w urzędach na uchodźctwie. Kolejno pełnili je wspominany Władysław Raczkiewicz, August Zalewski, Stanisław Ostrowski, Edward Raczyński, Kazimierz Sabat i Ryszard Kaczorowski. Po konferencji jałtańskiej wielkie mocarstwa cofnęły uznanie rządowi RP na uchodźctwie. Prezydentury na Uchodźctwie różnie oceniane są przez historyków polskich i zagranicznych. Niektórzy oceniają je jako legalne nie zgadzające się z jałtańskim podziałem Europy, inni za fasadowe, kanapowe, bardzo tytularne pozbawione mandatu narodu.

Po zakończeniu II wojny funkcję Prezydenta Rzeczypospolitej pełnił Bolesław Bierut. Członek najpierw PPS, następnie Komunistycznej Partii Robotniczej Polski, przygotowany przez ZSRR i NKWD do kierowania powojenną Polską. 4 lutego 1947 roku Sejm wybrał go na Prezydenta Rzeczypospolitej zgodnie z ustawą o trybie wyborów głowy państwa. Pełnił ją do 22 lipca1952r. kiedy to nazwę Rzeczypospolita Polska zmieniono na Polska Rzeczpospolita Ludowa a funkcję prezydenta zastąpiono przewodniczącym Rady Państwa, a objął ją Aleksander Zawadzki.

Dotychczas przedstawione prezydentury są dla mnie postaciami historycznymi, odległymi, wiedza moja nie daje odpowiedzi na postawione wyżej pytanie. Oceniam jedynie, że pierwsze trzy prezydentury były pod wyraźnym wpływem Józefa Piłsudskiego, praktycznie więc nie były to pierwsze osoby w RP. Znając dyktatorski sposób prowadzenia polityki przez Józefa Piłsudskiego , sposób zarządzania państwem i podległymi mu instytucjami łącznie z lekceważącym stosunkiem do Sejmu , nie daje podstaw do całkowitego określenia Prezydentów jako „głów państwa”.

Wczesny PRL to sprawowanie funkcji Przewodniczącego Rady Państwa przez Aleksandra Zawadzkiego od 1952 do 1964r., Edwarda Ochaba (1964-1968), Mariana Spychalskiego (1968-1970), Józefa Cyrankiewicza ( 1970-1972), Henryka Jabłońskiego przez 13 lat, oraz Wojciecha Jaruzelskiego od 1985 do 1989 roku.

Były to czasy władzy ludowej, socjalizmu, Radomia, Poznania, Wybrzeża aż wreszcie „Solidarności” i stanu wojennego. Całkowitą władzę sprawowała PZPR z satelickim ZSL, w mniejszej lub większej zależności od ZSRR i pozostałych państw bloku socjalistycznego. Z rozmów jakie prowadzę z osobami pamiętającymi tamte czasy słyszałam wiele opinii. Są to oceny subiektywne osób pamiętających czasy wczesnego powojennego strachu oraz osób młodszych , pamiętających PRL, w którym wzrastali, uczyli się, zakładali rodziny. Ich oceną są inne, bardzo często nie interesowali się polityką, bardziej sprawami codziennego bytu i „załatwiania” lub „wystawania” w długich kolejkach po podstawowe produkty, których brak wyraźnie akcentują. Ich zdanie także nie wpłynie na ocenę czy funkcja Prezydenta jest potrzebna. Taka po prostu nie istniała, a jak ocenić coś czego nie ma?

Zmiany ustrojowe zapoczątkowane „okrągłym stołem”, gdzie 2 miesięczne rozmowy ówczesnego rządu i działaczy opozycji przy wsparciu Kościoła katolickiego, przywróciły funkcję Prezydenta. W kwietniu 1989 roku znowelizowano Konstytucję PRL z lipca 1952 roku, przywrócono urząd Prezydenta oraz Senat. Prezydent miał zostać wybrany przez Zgromadzenie Narodowe tj. połączone izby Sejmu i Senatu. Jedynym kandydatem na urząd uzgodnionym przy „okrągłym stole”, był Wojciech Jaruzelski. By nie dać pełnej satysfakcji „komunistom” wybrano go przewagą zaledwie jednego głosu. Pełnił funkcję Prezydenta PRL od 19 lipca do 31 grudnia 1989 roku następnie Rzeczypospolitej Polskiej od 1 stycznia do 21 grudnia 1990 roku.

Do dnia dzisiejszego generał Wojciech Jaruzelski postrzegany jest bardziej jako twórca stanu wojennego niż Prezydenta RP. Wokół jego osoby toczą się dyskusje ,czy wprowadzając stan wojenny uratował Polskę przed inwazją wojsk radzieckich . czy pod dyktando ZSRR bronił socjalizmu ? Ocena nastąpi po zbadaniu wszystkich dokumentów z których większość nie ujrzała jeszcze światła dziennego zalegając w archiwach Rosji , Anglii i USA a także Watykanu.

Pierwszym Prezydentem III RP, wybranym w wolnych demokratycznych wyborach, jednak dopiero w drugiej turze, został Lech Wałęsa. Laureat pokojowej Nagrody Nobla z 1983 roku, przywódca NSZZ „Solidarność” i strajków w Stoczni Gdańskiej, ikona opozycji. 23 grudnia 1990 roku Lech Wałęsa składa ślubowanie przed Zgromadzeniem Narodowym i obejmuje urząd. Jednak wielkie doświadczenie działacza opozycji, uznanie w świecie nie rekompensuje braków wykształcenia oraz obycia politycznego Pana Prezydenta Wałęsy. Wzorowanie się na postaci Józefa Piłsudskiego, jego autorytarnych rządach nie przynosi chwały Prezydentowi. Do społeczeństwa docierały pomysły „100 milionów dla każdego”, powiedzenia „nie chcem, ale muszem”, „plusy dodatnie i plusy ujemne”, „nie chcesz mieć gorączki, to zbij termometr” itp. Lech Wałęsa zgodnie ze swoim zawołaniem „bierzcie sprawy w swoje ręce”, wziął je dosłownie w swoje ręce. Dzięki wykorzystywaniu luk prawnych w podziale kompetencji między Prezydentem a Premierem, zaczął podporządkowywać sobie resorty siłowe MON, MSW a także MSZ. Opozycja zaczęła używać określenia „resorty prezydenckie”. Doprowadziło to do konfliktu z rządem Jana Olszewskiego, tajnym spotkaniem z generałami w Drawsku, nazwanym „obiadem drawskim”, wieloma działaniami na pograniczu prawa określanymi „falandyzacją prawa” od nazwiska belwederskiego prawnika. Ponadto Lech Wałęsa wszedł w ostry konflikt z doradcami i urzędnikami kancelarii prezydenckiej. Główną postacią uczynił byłego kierowcę, obdarzając go wszelkimi uprawnieniami. Te i wiele podobnych zachowań spowodowały, że opozycja, ale także siły postsolidarnościowe zaczęły obawiać się silnej władzy prezydenta, zgadzały się na wybór prezydenta w powszechnych wyborach ale różniły się w zakresie danych mu kompetencji. Wynikało to z zachowań Lecha Wałęsy ale także oceny jego prezydentury. Niewątpliwymi sukcesami Lecha Wałęsy jest doprowadzenie do zmiany ustroju państwa, rozsławienie Polski w świecie, poprawa stosunków z USA, wyprowadzenie wojsk radzieckich z Polski a wreszcie wprowadzenie mechanizmów gospodarki rynkowej i poszanowania własności prywatnej.

Zmianę wizerunku sprawowania urzędu Prezydenta przynosi Aleksander Kwaśniewski. Szokiem dla niedawnej opozycji solidarnościowej jest jego wygrana z Lechem Wałęsą. Zaprzysiężony w dniu 23 grudnia 1995r. na pierwszą kadencję i 23 grudnia 2000 roku na drugą kadencję. W chwili objęcia najważniejszej funkcji w państwie jest młodym 41 letnim politykiem z SLD, z doświadczeniem w organizacjach młodzieżowych i studenckich (jednak bez tytułu magistra, co w zestawieniu z trwaniem w kłamstwie przysporzyło mu kłopotów), parlamentarnym a także ministerialnym. Za jego pierwszej prezydentury w dniu 2 kwietnia 1997 roku uchwalono Konstytucję III RP, którą podpisał 16 lipca, 22 lutego 1999 r. podpisał dokumenty ratyfikujące polskie członkostwo w NATO, przyjął Papieża Polaka Jana Pawła II i wielokrotnie był przyjmowany w Watykanie. Za drugiej kadencji aktywnie wspierał przystąpienie naszego kraju do Unii Europejskiej. Doskonale, z racji znajomości języków obcych, poruszał się w polityce światowej, umiał docenić popularność Lecha Wałęsy jako postaci światowej. Utrzymuje doskonałe stosunki dyplomatyczne ze Stanami Zjednoczonymi, Anglią, Niemcami i wieloma krajami. Jest mediatorem w polityce krajowej, nie wspiera SLD, który wygrywa wybory parlamentarne ale jest postrzegany nawet jako krytyk tego ugrupowania. Jednak opozycja akcentuje potknięcia i wypadki Aleksandra Kwaśniewskiego, jego „głupi żart papieski”, pijaństwo w Charkowie, zatajenie braku magisterium. Po zakończeniu kadencji usłyszałam pozytywną ocenę prezydentury, pisali i wygłaszali to nawet opozycjoniści jak Stefan Niesiołowski, Bogdan Borusewicz, Czesław Bielecki, komentatorzy polityki oraz sondaże opinii publicznej.

Od dnia 23 grudnia 2005 roku mamy nowego Prezydenta. Pan Lech Kaczyński, profesor prawa , wysoko podnosi poprzeczkę wykształcenia „pierwszych obywateli RP”. Jest zwolennikiem zaostrzenia kar, chce zmiany konstytucji, budowy nowej moralnie RP, nazywa ją IV , zapowiada wsparcie młodych ludzi poprzez zmiany w prawie podatkowym i budowie nowych mieszkań, zapowiada cięcia wydatków publicznych tzw. oszczędne państwo. Wiem, że część z tych obietnic to „wyborcza kiełbasa”, gdyż Prezydent nie dysponuje odpowiednimi uprawnieniami do ich spełnienia, są one w prerogatywach rządu.

Uważam, że urząd Prezydenta RP jest funkcją bardzo potrzebną. W pełni zgadzam się z art..126 Konstytucji RP „Prezydent jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej, czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium. Prezydent pełni zatem najwyższy urząd w państwie…”.

Uprawnienia jakie daje Konstytucja RP Prezydentowi jako reprezentantowi władzy wykonawczej to : zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi, współdziałanie w zakresie polityki zagranicznej, mianowanie ambasadorów, uprawnienia legislacyjne, powoływanie premiera i ministrów, mogą wydawać się bardzo ograniczone .Sądzę jednak , że funkcja Prezydenta RP winna być bardziej reprezentacyjna niż wykonawcza .Prezydent powinien godnie reprezentować obywateli Polski, po analizie i wysłuchaniu Parlamentu i Rządu zawierać korzystne dla RP umowy i sojusze, promować nasz kraj i jego gospodarkę. Nie powinien spełniać żadnych zadań politycznych w kraju, być jedynie mediatorem w sporach lub kierować sprawy sporne do Trybunału Konstytucjonalnego, nie może zastępować Sejmu czy Senatu ani ingerować w ich konstytucyjne uprawnienia. Jego funkcja to także docenianie, wyróżnianie, mianowanie i odznaczanie ludzi zasłużonych krajowi ,rozsławiających Polskę w świecie swoimi dokonaniami i wiedzą naukową. Poprzez organ doradczy Radę Bezpieczeństwa Narodowego Prezydent zapewnia nam bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne , jak najmniej stosować winien prawo wetowania ustaw wykorzystując uprawnienia do zwoływania Rady Gabinetowej i jej przewodniczeniu . W zakresie uprawnień organizacyjnych Prezydenta jest również nadawanie i zwalnianie z obywatelstwa oraz stosowanie prawa łaski z których powinien korzystać bardzo rozważnie po gruntownym zbadaniu spraw przez Kancelarię Prezydenta RP .

Dlatego na pytanie – czy Polsce potrzebny jest Prezydent ? odpowiadam tak. Potrzebny jako wzór obywatela , symbol naszej suwerenności , szacunku i pamięci dla historii.

 

Literatura:

P. Winczorek „ Wstęp do nauki o państwie Warszawa 1997

J. Tazbir,H. Samsonowicz,T. Łepkowski,T. Nałęcz „Polska – losy państwa i

Narodu” Warszawa 1992

A.Garlicki „ Historia 1939-1996/97” Warszawa 1997

Strona www.prezydent.pl

Konstytucja RP